Albo krótki post o tym, jak to się robi w kraju, w którym
randki są nie do końca legalne.
Zastanawialiście kiedyś jak to się robi w krajach
muzułmańskich, w których wszelka ostentacja jest zdecydowanie niemile widziana?
Gdzie jak religijny dziadek złapie was w windzie z rękami w nieodpowiednich
miejscach, to zaraz rozpoczyna przesłuchanie? Gdzie „chiuma, chiuma” (buzi, buzi) to tylko w filmach, o ile cenzura
obyczajowa nie wytnie?
Powiem Wam szczerze – z tego, co zdążyłam zaobserwować – nie
jest łatwo. Są miejsca w tym mieście, gdzie nie wypada mi nawet złapać S. pod
ramię. I to mimo, że nie mamy wypisane na twarzach, że nie jesteśmy
małżeństwem. Ale jest kilka miejsc, w których możecie się namiętnych pocałunków
spodziewać. Bo religia swoje, ciało swoje ma potrzeby…
CNG to małe motorowe taksówki. Generalnie można je określić
jako blaszane skorupy na motorze. Kierowca siedzi za kratą z przodu, lusterka
są na zewnątrz. A hałas jest tak wielki, że choćby jakiś rozochocony nastolatek
zawył z rozkoszy – nikt go nie usłyszy. Rzecz jasna miejsca na akrobacje nie ma
tu wiele, ale przypominam, że Bengalczycy to nie jest szczególnie rosły naród…
Na jedno trzeba jednak w CNG uważać – bengalskie drogi
wypadają przy polskich jak ukraińskie przy niemieckich (tak – zdarzają się
miejsca, gdzie drogi są gorsze niż u nas!). Litościwie nie zdradzę który, ale
jeden z moich kolegów opowiadał, jak złamał sobie ząb podczas namiętnych
pocałunków w CNG, bo trafił trzonowcem w zęby swej wybranki. Szczęśliwie dama
wyszła z tego wypadku bez szwanku.
W Bangladeszu niestety rzadko pada. Przynajmniej poza latem,
kiedy to ulewy są nie do opisania. A wszystkie riksze mają rozkładane daszki i
przygotowane folie, aby zakryć pasażerów… Wiecie już do czego zmierzam? No i
nie zapomnijcie o krzaczkach w parku – A. obiecała mi specjalną wycieczkę
obserwacyjną, żebym mogła zobaczyć jak pomysłowe są dzieciaki kiedy trzeba się
trochę schować…
Poza tym niestety opcji pozostaje niewiele – samochód przyjaciół
lub własny, ciemne zaułki, korytarze – repertuar znany i polskim dzieciakom
jako miejsca pierwszych uniesień (tudzież nie tylko nastolatkom jako miejsca
niekoniecznie pierwszych wzlotów…).
Tak więc jeśli podczas nocnej przejażdżki CNG zobaczycie, że
w sąsiednim CNG siedzą młodzi ludzie – bądźcie mili i odwróćcie wzrok.
Or a short
post about how it’s done in a country where dates are not exactly legal.
Have you
ever wondered how it’s done in Muslim countries where any kind of showy behavior
in not approved? Where if a religious guy catches you in a lift with your hands
in inappropriate places he will immediately start an interrogation? Where chimua, chiuma (kiss, kiss) is possible
only in movies unless it doesn’t get censored?
I’ll be
honest – from what I’ve observed so far – it’s not easy. There are places in
this city where I cannot even grab S. by his arm. And it’s not like we have it
written on our faces “not married”. But on the contrary – there are some places
where you can actually expect hot kisses. Because the religion is the religion
and body is a body – it has it’s needs…
CNGs are
small motor taxies. Basically they can be described as metal cans on a motor.
The driver sits in the front behind metal grids, rear-view mirrors are placed
outside. And the noise is so big that even if some horny teenager would start
screaming in ecstasy – he wouldn’t be heard. Naturally there is not much space
for acrobatics but let me remind you that Bangladeshis are not the biggest
peoples in the world…
But there
is one thing you should be aware of while in CNG – Bangladeshi roads are as bad
compared to Polish as Ukrainian compared to German (and yes – there are places
on this planet where roads are worse than in Poland). I will politely not tell
you which of my friends told me this story but he actually broke his tooth
while making out in a CNG because he hit it on his girlfriends teeth. Luckily
the lady got out of this accident without a scratch.
It rains
rarely in Bangladesh. At least when it’s not summer when rains are epic. And
all the rickshaws have folded roofs and big pieces of foil to cover the
passengers… Do you already know where I’m going with this? And do not forget
about bushes in parks – A. actually promised a special observation walk to the
park so that I could see how inventive kids get when it some to hiding…
Besides
that unfortunately there are not much options left. A friend’s car, dark
places, corridors – all the jazz known also to Polish teenagers as the places
of the first experiences (or not only teenagers and not only for first experiences…).
So when you
will be riding Dhaka by night and notice young people in the CNG next to you –
be nice and turn your eyes away.
1 komentarz:
Sweet:)
Prześlij komentarz