sobota, 12 listopada 2011

Warsaw Autumn


























Petardy było słychać aż na Ochocie. W sumie to nie jest aż tak strasznie daleko. Sygnały karetek i wozów policyjnych zagłuszały mi film. Tak się bawi, tak się bawi Polska! W święto niepodległości. Najpierw, jak przez Gdynię (nie mamy telewizora, a Młody cały dzień słuchał RMF Classic) dowiedziałam się o zamieszkach na Placu Konstytucji, to żałowałam, że mnie ta nie było - to znaczy byłam, ale o jakiejś dzikiej porannej godzinie, o której grzeczni huligani jeszcze odsypiają imprezy - ale jak sobie obejrzałam fotorelację na stronie Wyborczej, to mi przeszło...
Ja tymczasem grzecznie i patriotycznie wstałam, żeby porobić zdjęcia w Łazienkach i pokazać Wam Warszawę jakiej nie znacie (bo kto normalny w dzień wolny od pracy wstaje o 6 rano???!!!!!). Może w końcu skleję z tego filmik, bo ładnie było kurteczka, oj ładnie... ;)
Więcej zdjęć tu


























Firecrackers were heard on Ochota. Finally - it's not that far away. Signals of ambulances and police cars were louder than the movie I tried to watch. That is how Poland has fun on the Independence Day! First, when I got the news via Gdynia (we don't have TV and my bro was listening to RMF Classic all day long) about the hype on Plaza of Constitution, I was sorry not to be there. But later - after I watched the photo relation on the net - I was not sorry any more... Well, I was there but on such an early hour that all the hooligans were still asleep after their parties... I spent that day quietly and patriotically - I woke up early to make pics on Łazienki and show you the Warsaw that you don't know (cause what normal human being wakes up at six on the day off??!!!). Maybe finally I'll make a video out it cause it was pretty, damned pretty... ;)
More pics is here

Brak komentarzy: